Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
że mieli rację. Ba! Zbrodnie podsądnych okazywały się straszliwsze niż mogli to sobie wyobrazić, co upewniało ich w słuszności postępowań i wzmagało gorliwość.

wierutna blaga

Wyjątkiem owych czasów jest, wbrew obiegowym stereotypom... Hiszpania. Na wieść o paleniu czarownic w Kraju Basków deleguje tam Inkwizycja członka swojej najwyższej rady (Supremy) Alonzo Salazar de Friasa. Kiedy czytamy jego raporty, ogarnia nas osłupienie. Postanowił bowiem zbadać problem czarownic empirycznie (sic!). Pewna podsądna zeznała mu, że sabat odbędzie się na wzgórzu Alcantary o północy osiemnastego sierpnia, pchnął tam więc dwóch swoich agentów, którzy z ukrycia obserwowali miejsce.
Raport był jednoznaczny - nic się nie wydarzyło. Alonzo
że mieli rację. Ba! Zbrodnie podsądnych okazywały się straszliwsze niż mogli to sobie wyobrazić, co upewniało ich w słuszności postępowań i wzmagało gorliwość.<br><br>&lt;tit&gt;wierutna blaga&lt;/&gt;<br><br>Wyjątkiem owych czasów jest, wbrew obiegowym stereotypom... Hiszpania. Na wieść o paleniu czarownic w Kraju Basków deleguje tam Inkwizycja członka swojej najwyższej rady (Supremy) Alonzo Salazar de Friasa. Kiedy czytamy jego raporty, ogarnia nas osłupienie. Postanowił bowiem zbadać problem czarownic empirycznie (sic!). Pewna podsądna zeznała mu, że sabat odbędzie się na wzgórzu Alcantary o północy osiemnastego sierpnia, pchnął tam więc dwóch swoich agentów, którzy z ukrycia obserwowali miejsce. <br>Raport był jednoznaczny - nic się nie wydarzyło. Alonzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego