Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Ernst von Stetten, szybkimi wyciągnięciami ramienia udzielał głosu dziennikarzom.
- Czy to prawda, że kochankowie zostali otruci narkotykiem?
- Prawda.
- Co radca Mock robił tam o tej porze?
- Zamordowany jest... był jego bratankiem. Radca Mock szedł do niego, by złożyć mu życzenia.
- Dziwne... stryj do bratanka... Nie powinno być odwrotnie?
- Nie wiem. Savoir-vivre nie jest moją specjalnością.
- Jaki był motyw?
- Sprawca zabił z zazdrości. Był odrzuconym kochankiem.
- Zamordowana porzuciła go dla bratanka radcy Mocka?
- Tak.
- Trzydziestoletnia kobieta ma dziewiętnastoletniego kochanka?
- Miała, drogi panie. I gratuluję dobrej pamięci. O wieku ofiar mówiłem przed pięcioma minutami. Bystrzak z pana.
- Jak Mock złapał sprawcę?
- Zastał go
Ernst von Stetten, szybkimi wyciągnięciami ramienia udzielał głosu dziennikarzom.<br>- Czy to prawda, że kochankowie zostali otruci narkotykiem?<br>- Prawda.<br>- Co radca Mock robił tam o tej porze?<br>- Zamordowany jest... był jego bratankiem. Radca Mock szedł do niego, by złożyć mu życzenia.<br>- Dziwne... stryj do bratanka... Nie powinno być odwrotnie?<br>- Nie wiem. Savoir-vivre nie jest moją specjalnością.<br>- Jaki był motyw?<br>- Sprawca zabił z zazdrości. Był odrzuconym kochankiem.<br>- Zamordowana porzuciła go dla bratanka radcy Mocka?<br>- Tak.<br>- Trzydziestoletnia kobieta ma dziewiętnastoletniego kochanka?<br>- Miała, drogi panie. I gratuluję dobrej pamięci. O wieku ofiar mówiłem przed pięcioma minutami. Bystrzak z pana.<br>- Jak Mock złapał sprawcę?<br>- Zastał go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego