Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
bez przerwy oglądać jakieś rupiecie? Albo stare meble, albo samochody. Gdyby jeszcze mieli zamiar coś kupować. Ograniczają mi tylko kontakt ze światem! Ale mam mocny argument - muszę napisać referat. Marta oczywiście się buntuje, ale mama staje w mojej obronie.

Materiałów szukam w Googlach. Po 15 minutach mam już, co trzeba. Ściągnę sobie jakiś dzwonek do telefonu. Na Wapsterze dzwonki za friko. I jaki wybór! Chwila namysłu i piosenka z "Różowej
Pantery" jest już w komórce. Szczęście zakłóca mi głos Marty za plecami: "Miałaś pisać referat, a nie ściągać dzwonki!". Oto cała moja upierdliwa rodzina. O wszystko się czepiają.

Środa
Chyba po raz
bez przerwy oglądać jakieś rupiecie? Albo stare meble, albo samochody. Gdyby jeszcze mieli zamiar coś kupować. Ograniczają mi tylko kontakt ze światem! Ale mam mocny argument - muszę napisać referat. Marta oczywiście się buntuje, ale mama staje w mojej obronie. <br><br>Materiałów szukam w Googlach. Po 15 minutach mam już, co trzeba. Ściągnę sobie jakiś dzwonek do telefonu. Na Wapsterze dzwonki za &lt;orig&gt;friko&lt;/&gt;. I jaki wybór! Chwila namysłu i piosenka z "Różowej <br>Pantery" jest już w komórce. Szczęście zakłóca mi głos Marty za plecami: "Miałaś pisać referat, a nie ściągać dzwonki!". Oto cała moja upierdliwa rodzina. O wszystko się czepiają. <br><br>Środa <br>Chyba po raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego