Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
typowe południe miejskie w okresie jesieni. Czuło się atmosferę zamierania. Lucjan leżąc na boku patrzał na matowe szyby okien i snuł swe urojenia.
Bednarczyk nie zdał egzaminu. Wrócił około trzeciej. Ucałował rękę matki i zaraz położył się do łóżka. Sprawiał wrażenie półprzytomnego. Teodozja zapytała:
- Czy pan się napił, czy co?
- Ściął się pewnie - powiedział lakonicznie student.
Bednarczyk popatrzył na niego i wykrztusił:
- Ściąłem się.
- Na czym?
- Ekonomia.
- Co pana pytał?
- Pierwsze pytanie zadał takie: "Dlaczego fizjokraci domagali się nałożenia podatku na przemysł?"
- I coś pan na to odpowiedział?
- Odpowiedziałem, że fizjokraci wcale nie domagali się nałożenia podatku na przemysł, tylko na rolników
typowe południe miejskie w okresie jesieni. Czuło się atmosferę zamierania. Lucjan leżąc na boku patrzał na matowe szyby okien i snuł swe urojenia.<br>Bednarczyk nie zdał egzaminu. Wrócił około trzeciej. Ucałował rękę matki i zaraz położył się do łóżka. Sprawiał wrażenie półprzytomnego. Teodozja zapytała:<br>- Czy pan się napił, czy co?<br>- Ściął się pewnie - powiedział lakonicznie student.<br>Bednarczyk popatrzył na niego i wykrztusił:<br>- Ściąłem się.<br>- Na czym?<br>- Ekonomia.<br>- Co pana pytał?<br>- Pierwsze pytanie zadał takie: "Dlaczego fizjokraci domagali się nałożenia podatku na przemysł?"<br>- I coś pan na to odpowiedział?<br>- Odpowiedziałem, że fizjokraci wcale nie domagali się nałożenia podatku na przemysł, tylko na rolników
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego