po pysku natychmiast po wyjściu ze szpitala! Roj powinien spluwać na sam mój widok...!<br>- Nie przejmuj się tak okropnie - pocieszyła mnie Alicja. - Grunt, że ona żyje. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, w ten sposób wiemy na pewno, że to nie ona. Coraz mniej osób zostaje.<br>- Ściśle biorąc, już tylko Roj i Anita. Oraz cała reszta ludzkości, jeśli to był ktoś z zewnątrz.<br>Pan Muldgaard przyłączył się do nas i wyraził zgodę na wypicie kawy, pod warunkiem jednakże, że zaparzymy z paczki, którą przywiózł ze sobą. Gotowi byliśmy spełnić wszelkie jego życzenia, byle wreszcie powiedział, co było przedtem