Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
mimo wszystko Billa.
Przekląwszy wszystkich i wszystko idę ku zabudowaniom. Military Police ładuje właśnie skutego delikwenta na jeepa. Wołam więc do nich i podbiegam. Melduję moje przybycie oficjalnie i proszę o wskazanie jednostki, do której mam się zgłosić dla załatwienia formalności.
- Jesteś OK - odzywa się olbrzym. - Podwieziemy cię, gdzie trzeba. Siadaj.
Wskakuję na samochód i po minucie, kapiąc na parkietową podłogę, stoję przed jednym z wcieleń Mary Tyler Moore, robiącej do mnie śmietankowe oczy.
Podaję jej wycinek z "Timesa" i polecające pismo od pewnego dygnitarza z Army. Mary Tyler przekazuje to wszystko bossowi i podczas gdy ten czyta, zabawia mnie rozmową
mimo wszystko Billa.<br> Przekląwszy wszystkich i wszystko idę ku zabudowaniom. Military Police ładuje właśnie skutego delikwenta na jeepa. Wołam więc do nich i podbiegam. Melduję moje przybycie oficjalnie i proszę o wskazanie jednostki, do której mam się zgłosić dla załatwienia formalności.<br> - Jesteś OK - odzywa się olbrzym. - Podwieziemy cię, gdzie trzeba. Siadaj.<br> Wskakuję na samochód i po minucie, kapiąc na parkietową podłogę, stoję przed jednym z wcieleń Mary Tyler Moore, robiącej do mnie śmietankowe oczy.<br> Podaję jej wycinek z "Timesa" i polecające pismo od pewnego dygnitarza z Army. Mary Tyler przekazuje to wszystko bossowi i podczas gdy ten czyta, zabawia mnie rozmową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego