Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
się mdło. A zwłaszcza na myśl o tym, żeby na przykład jutro czy pojutrze udać się do jakiegoś biura podróży i ostemplować sobie bilet powrotny do Krakowa na określoną datę. Trzeba to jednak uczynić. I to zaraz, jak najprędzej. Jeśli rzeczywiście niczego nie można było dokonać, należało się stąd zabierać. Siedzieć z założonymi rękami w pokoju albo błąkać się po mieście, które straciło dla mnie cały swój kolor i smak, byłoby nie do zniesienia. Byłoby męczarnią. Wszystko to powiedziałem Malińskiemu. Wysłuchał cierpliwie. Nie przerywał. Nie pocieszał. Nie starał się mnie podtrzymać na duchu, że jeszcze nie wszystko stracone. Byłem mu za to szczerze zobowiązany
się mdło. A zwłaszcza na myśl o tym, żeby na przykład jutro czy pojutrze udać się do jakiegoś biura podróży i ostemplować sobie bilet powrotny do Krakowa na określoną datę. Trzeba to jednak uczynić. I to zaraz, jak najprędzej. Jeśli rzeczywiście niczego nie można było dokonać, należało się stąd zabierać. Siedzieć z założonymi rękami w pokoju albo błąkać się po mieście, które straciło dla mnie cały swój kolor i smak, byłoby nie do zniesienia. Byłoby męczarnią. Wszystko to powiedziałem Malińskiemu. Wysłuchał cierpliwie. Nie przerywał. Nie pocieszał. Nie starał się mnie podtrzymać na duchu, że jeszcze nie wszystko stracone. Byłem mu za to szczerze zobowiązany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego