Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
po namyśle. - Sam nie wiem. Nie znamy się. Wiem o tobie tyle, że masz fajny, śląski akcent i umiesz się modlić, klęcząc przed bombą. Nie mam pojęcia, jakie są tego typu dziewczyny. Pewnie poważne, zasadnicze.
- Naprawdę mam?
- Akcent? - Zdziwiło go to pytanie. - No... tak mi się zdaje. Nie jestem ekspertem, Śląsk to dla mnie całkiem dziewiczy... - zawahał się. - To znaczy... przejeżdżałem raz czy drugi. I tyle. A to w twoim głosie jest... no, delikatne.
- Myślałam, że w ogóle już... Prawie go nie pamiętam.
- Ale urodziłaś się pod hałdami? - Kątem oka dostrzegł kiwnięcie głową. - No, to sporo wyjaśnia. Jesteś hanyską. Nie możesz
po namyśle. - Sam nie wiem. Nie znamy się. Wiem o tobie tyle, że masz fajny, śląski akcent i umiesz się modlić, klęcząc przed bombą. Nie mam pojęcia, jakie są tego typu dziewczyny. Pewnie poważne, zasadnicze.<br>- Naprawdę mam?<br>- Akcent? - Zdziwiło go to pytanie. - No... tak mi się zdaje. Nie jestem ekspertem, Śląsk to dla mnie całkiem dziewiczy... - zawahał się. - To znaczy... przejeżdżałem raz czy drugi. I tyle. A to w twoim głosie jest... no, delikatne.<br>- Myślałam, że w ogóle już... Prawie go nie pamiętam.<br>- Ale urodziłaś się pod hałdami? - Kątem oka dostrzegł kiwnięcie głową. - No, to sporo wyjaśnia. Jesteś hanyską. Nie możesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego