Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
wszystko przez dwa dni. Smarkacze po obiedzie idą
na plażę lub do parku, pracusie i podlizuchy na działkę
z kierownikiem. Budują altanę, maminsynki. Piłkarze
na boisko. Kibice też. Jest kibicem, nie? Najwierniejszym. Zaraz...
Kto będzie mieć dyżur? W nieparzyste dni Królowa,
pojutrze znów Śliczna. Wiktorię weźmie na lep słodkich
oczu, Śliczna sama wlezie pod rajskie jabłuszko. Biała
jak worek po mące, opala się, opala i nic. Tyle
że perkaty nosek jej sczerwieniał. Żeby tylko nie padało,
no, ale musiałby mieć pecha do kwadratu.
A nie miał? Całe życie. Co prawda, na zmianę ze
szczęściem. Ostatnio mu się wiodło. Ale! Z Frajerem
wszystko przez dwa dni. Smarkacze po obiedzie idą <br>na plażę lub do parku, pracusie i podlizuchy na działkę <br>z kierownikiem. Budują altanę, maminsynki. Piłkarze <br>na boisko. Kibice też. Jest kibicem, nie? Najwierniejszym. Zaraz... <br>Kto będzie mieć dyżur? W nieparzyste dni Królowa, <br>pojutrze znów Śliczna. Wiktorię weźmie na lep słodkich <br>oczu, Śliczna sama wlezie pod rajskie jabłuszko. Biała <br>jak worek po mące, opala się, opala i nic. Tyle <br>że perkaty nosek jej sczerwieniał. Żeby tylko nie padało, <br>no, ale musiałby mieć pecha do kwadratu.<br>A nie miał? Całe życie. Co prawda, na zmianę ze <br>szczęściem. Ostatnio mu się wiodło. Ale! Z Frajerem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego