Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
wychylającą się z balkonowej sali, by zaczerpnąć tchu między jednym tańcem a drugim.
Adam także rozmawiał z synem, ale na to musiało wystarczyć pół godziny w gabinecie sam na sam, najczęściej przed kolacją. Natomiast przy stole trwał dalszy ciąg relacji, rozpraw, sprzeczek między Różą a Władysiem, mało zrozumiałych dla otoczenia. Spierali się o Wagnera, o Debussy'ego, wymieniali nazwy utworów i gatunków muzycznych albo wspominali jakieś zdarzenia im tylko znane, ludzi, którzy obchodzili ich tylko; padały cudzoziemskie słowa, Róża, zaśmiewając się do łez, opowiadała dykteryjki zupełnie niezabawne dla Marty, którym Władyś wtórował cienkim, dziecinnym chichotem.
Sophie wysilała się na znakomite dania i żądała
wychylającą się z balkonowej sali, by zaczerpnąć tchu między jednym tańcem a drugim. <br>Adam także rozmawiał z synem, ale na to musiało wystarczyć pół godziny w gabinecie sam na sam, najczęściej przed kolacją. Natomiast przy stole trwał dalszy ciąg relacji, rozpraw, sprzeczek między Różą a Władysiem, mało zrozumiałych dla otoczenia. Spierali się o Wagnera, o Debussy'ego, wymieniali nazwy utworów i gatunków muzycznych albo wspominali jakieś zdarzenia im tylko znane, ludzi, którzy obchodzili ich tylko; padały cudzoziemskie słowa, Róża, zaśmiewając się do łez, opowiadała dykteryjki zupełnie niezabawne dla Marty, którym Władyś wtórował cienkim, dziecinnym chichotem. <br>Sophie wysilała się na znakomite dania i żądała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego