Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
burzą i budują. Doznałem jakiegoś niezdrowego, ale błogiego podniecenia. Bo przecież nie zgubiłem się zupełnie. W Mieście nie można zgubić się nieodwołalnie. To jasne. W którymkolwiek kierunku zdecyduję się pójść, prędzej czy później znajdę się na dobrze znanej ulicy lub w znajomym barze. Tak, rozlewałem kiedyś piwo u Mooneya przy St. Mary at Hill niedaleko Eastcheap. Stare, dobre czasy. Potem strzegłem kolekcji zegarów w Guildhall, ale mi się sprzykrzyło. Czas w miejscu stał, a na każdym cyferblacie inna była godzina. Byłem też kiedyś przewodnikiem, jako że Miasto tak dobrze znam. Sprośne kawały opowiadałem z życia bankierów i buchalterów. Ktoś nagadał władzom
burzą i budują. Doznałem jakiegoś niezdrowego, ale błogiego podniecenia. Bo przecież nie zgubiłem się zupełnie. W Mieście nie można zgubić się nieodwołalnie. To jasne. W którymkolwiek kierunku zdecyduję się pójść, prędzej czy później znajdę się na dobrze znanej ulicy lub w znajomym barze. Tak, rozlewałem kiedyś piwo u Mooneya przy St. Mary at Hill niedaleko Eastcheap. Stare, dobre czasy. Potem strzegłem kolekcji zegarów w Guildhall, ale mi się sprzykrzyło. Czas w miejscu stał, a na każdym cyferblacie inna była godzina. Byłem też kiedyś przewodnikiem, jako że Miasto tak dobrze znam. Sprośne kawały opowiadałem z życia bankierów i buchalterów. Ktoś nagadał władzom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego