Jagiełło&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Henryk Długosz&lt;/&gt;.<br>Prokuratura postawiła trzem posłom &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; zarzuty, podejrzewając ich o ostrzeżenie powiązanych z lokalnym gangiem starachowickich samorządowców przed planowaną akcją policji. Początek śledztwu dał policyjny podsłuch, z którego wynikało, że Jagiełło znał szczegóły działań &lt;name type="org"&gt;CBŚ&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Kielcach&lt;/&gt; i przekazał je należącym do tej samej partii działaczom ze &lt;name type="place"&gt;Starachowic&lt;/&gt;. Powołał się przy tym na wiadomości od nadzorującego policję &lt;name type="person"&gt;Sobotki&lt;/&gt;. &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; ujawniła sprawę w lipcu zeszłego roku.<br>Po publikacji śledztwo nabrało tempa, w &lt;name type="org"&gt;Sejmie&lt;/&gt; odbyła się debata na temat związków polityków z przestępcami. Prokuratura występowała kolejno o uchylenie immunitetu &lt;name type="person"&gt;Jagielle&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Długoszowi&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Sobotce&lt;/&gt;. &lt;name type="person"&gt;Sobotka&lt;/&gt; zapewniał, że jest niewinny, ale odszedł