Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 21
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
z krytycznym odzewem. Na pewno są jeszcze mieszkańcy tych okolic, którzy dokładnie tamte czasy pamiętają.
Józef Walkosz



O sośnie - królowej, co panowała nad lasem

Taką Sosnę Królową noszę w sercu od urodzenia w Michałowie, gdzie rosły dwa lasy oddalone od siebie. Jeden w Michałowie, który już dawno umarł, drugi w Starachowicach. Ten w Michałowie, który już dawno został wycięty, zostawił po sobie dość dużą sosnę, która rosła dalej, która po długich latach wyrosła na Olbrzymkę, pod samo niebo i nazywają ją Królową-Sosną, bo - jak się rzekło - wyrosła pod samo niebo i wrosła głęboko korzeniami, szeroko wokoło. Las ją otaczał jak
z krytycznym odzewem. Na pewno są jeszcze mieszkańcy tych okolic, którzy dokładnie tamte czasy pamiętają.<br>&lt;au&gt;Józef Walkosz&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;O sośnie - królowej, co panowała nad lasem&lt;/tit&gt;<br><br>Taką Sosnę Królową noszę w sercu od urodzenia w Michałowie, gdzie rosły dwa lasy oddalone od siebie. Jeden w Michałowie, który już dawno umarł, drugi w Starachowicach. Ten w Michałowie, który już dawno został wycięty, zostawił po sobie dość dużą sosnę, która rosła dalej, która po długich latach wyrosła na Olbrzymkę, pod samo niebo i nazywają ją Królową-Sosną, bo - jak się rzekło - wyrosła pod samo niebo i wrosła głęboko korzeniami, szeroko wokoło. Las ją otaczał jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego