Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Na pytania kieleckiego sądu w procesie trzech posłów - Zbigniewa Sobotki, Henryka Długosza i Andrzeja Jagiełły, oskarżonych w sprawie starachowickiego przecieku - przesłuchiwani wczoraj świadkowie odpowiadali najczęściej "nie pamiętam".
Leszek S., oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przyłapany na handlu bronią, twierdził, że nie został ostrzeżony przez wiceprzewodniczącego Rady Powiatu w Starachowicach Marka Basiaka ani nawet się z nim w tym dniu nie spotkał. Tak samo zeznawał Basiak. Sąd odtworzył jednak podsłuchane przez policję rozmowy telefoniczne z 26 marca 2003 roku, z których wynika coś zupełnie innego.
Pierwsza rozmowa 8.14 - poseł Jagiełło dzwoni do starosty powiatu Mieczysława Sławka. Mówi m.in
Na pytania kieleckiego sądu w procesie trzech posłów - &lt;name type="person"&gt;Zbigniewa Sobotki&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Henryka Długosza&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Andrzeja Jagiełły&lt;/&gt;, oskarżonych w sprawie starachowickiego przecieku - przesłuchiwani wczoraj świadkowie odpowiadali najczęściej "nie pamiętam".<br>&lt;name type="person"&gt;Leszek S.&lt;/&gt;, oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przyłapany na handlu bronią, twierdził, że nie został ostrzeżony przez wiceprzewodniczącego &lt;name type="org"&gt;Rady Powiatu w Starachowicach&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Marka Basiaka&lt;/&gt; ani nawet się z nim w tym dniu nie spotkał. Tak samo zeznawał &lt;name type="person"&gt;Basiak&lt;/&gt;. Sąd odtworzył jednak podsłuchane przez policję rozmowy telefoniczne z 26 marca 2003 roku, z których wynika coś zupełnie innego.<br>Pierwsza rozmowa 8.14 - poseł &lt;name type="person"&gt;Jagiełło&lt;/&gt; dzwoni do starosty powiatu &lt;name type="person"&gt;Mieczysława Sławka&lt;/&gt;. Mówi m.in
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego