niezbyt dobra - komentował.<br>Parlamentarne delegacje mają charakter polityczny. Mogą wydawać deklaracje, ale także oceniać sposób wydawania pieniędzy przez <name type="org">Unię</>.<br><au><gap> z Brukseli</></><br><br><div type="news" sub="home" sex="mf"><br><br><tit>KRÓTKO</><br><br><tit>Przeciek starachowicki</><br><br>Na kolejnej rozprawie trzech posłów zeznawał m.in. <name type="person">Jerzy Jaskiernia</>. Powiedział, że od senatora <name type="person">Jerzego Suchańskiego</> dowiedział się, iż informacje na temat planowanej akcji policyjnej w <name type="place">Starachowicach</>, jakie miał poseł <name type="person">Andrzej Jagiełło</>, pochodziły od posła <name type="person">Henryka Długosza</>. <name type="person">Jaskiernia</> przekazał tę wiadomość premierowi <name type="person">Leszkowi Millerowi</>. Na jego polecenie <name type="person">Suchański</> sporządził notatkę, którą <name type="person">Miller</> przekazał ówczesnemu prokuratorowi generalnemu. Zeznawała też <name type="person">Anna Marszałek</>, dziennikarka "Rz", która ujawniła aferę. Stwierdziła m.in., że <name type="person">Zbigniew Sobotka</>, były wiceszef <name type="org">MSWiA</>, w rozmowie z