Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
dogoniwszy staruszka na drodze wśród lasu, jęła go prosić i namawiać, ażeby się wrócił i do domu jej wstąpił.
- U mnie, staruszku - mówiła - pożywisz się lepszą strawą niż u tej biedaczki na wzgórzu za wsią. Dam ci mięsa i placka i będziesz mógł się przespać w wygodnym łóżku pod pierzyną.

Staruszek spojrzał na nią uważnie i zrozumiał, dlaczego go tak zapraszała. Ujrzał, że było to miłosierdzie kłamane, że przemawiała przez nią chciwość.
A potem powiedział:
- A któż mnie to wczoraj od swego domu odpędził? Czemużeś to wczoraj odmówiła mi przytułku? Dziś już nie mogę wstąpić do ciebie, bo w dalszą drogę
dogoniwszy staruszka na drodze wśród lasu, jęła go prosić i namawiać, ażeby się wrócił i do domu jej wstąpił. <br>- U mnie, staruszku - mówiła - pożywisz się lepszą strawą niż u tej biedaczki na wzgórzu za wsią. Dam ci mięsa i placka i będziesz mógł się przespać w wygodnym łóżku pod pierzyną. <br><br>Staruszek spojrzał na nią uważnie i zrozumiał, dlaczego go tak zapraszała. Ujrzał, że było to miłosierdzie kłamane, że przemawiała przez nią chciwość. <br>A potem powiedział: <br>- A któż mnie to wczoraj od swego domu odpędził? Czemużeś to wczoraj odmówiła mi przytułku? Dziś już nie mogę wstąpić do ciebie, bo w dalszą drogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego