Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 40
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Kolejny amant, Marek W., miał firmę świadczącą "usługi różne". Chciał być mi mężem przed rodzicami, ale w zamian oczekiwał seksu. Umowę (pokazał wzór) mieliśmy podpisać na co najmniej pół roku. Stwierdził, że na krócej to dla niego żaden układ, bo musi zerwać z dziewczyną. Kiedy się spotkaliśmy w kawiarni na Starym Mieście, zmierzył mnie od stóp do głów. - Podobasz mi się, możemy chodzić do łóżka. A będę udawał tak zakochanego, że sama w to uwierzysz - zapewniał. - To dla ciebie chyba nie nowina, skoro jesteś w ciąży i nie masz faceta - rechotał z własnego dowcipu. Nie oddzwoniłam do niego, był obleśny.
Zgłosili się
Kolejny amant, Marek W., miał firmę świadczącą "usługi różne". Chciał być mi mężem przed rodzicami, ale w zamian oczekiwał seksu. Umowę (pokazał wzór) mieliśmy podpisać na co najmniej pół roku. Stwierdził, że na krócej to dla niego żaden układ, bo musi zerwać z dziewczyną. Kiedy się spotkaliśmy w kawiarni na Starym Mieście, zmierzył mnie od stóp do głów. - Podobasz mi się, możemy chodzić do łóżka. A będę udawał tak zakochanego, że sama w to uwierzysz - zapewniał. - To dla ciebie chyba nie nowina, skoro jesteś w ciąży i nie masz faceta - rechotał z własnego dowcipu. Nie oddzwoniłam do niego, był obleśny. <br>Zgłosili się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego