Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
drewnianą kopyścią. - Kto tam wie, co się wtedy człowiekowi widzi.
Wyjęła z komody zawiniątko jak biały warkocz i położyła ostrożnie na stole.
- Co ja z tym miałam! Drzwi się tu nie zamykały za kupcami, za tymi pismakami... - narzekała wydymając wargi Szamotulska, nie byle jaka Szamotulska, ale ta jedna jedyna na Starym Mieście, co ma sznurek po Komisarzu, co to była w gazetach opisana i redaktorów miotłą przepędzała.
- Maciejewski przysłał. Metr jak uciął. Uczciwa miara. Zaraz panu odkroję.
- Po kiego licha?! Niech pani to sobie zatrzyma.
- A coś pan! Z wisielcem zaczynać? Żeby mi tu po nocach straszył? Kazał, żebyśmy się podzielili po
drewnianą kopyścią. - Kto tam wie, co się wtedy człowiekowi widzi.<br>Wyjęła z komody zawiniątko jak biały warkocz i położyła ostrożnie na stole.<br>- Co ja z tym miałam! Drzwi się tu nie zamykały za kupcami, za tymi pismakami... - narzekała wydymając wargi Szamotulska, nie byle jaka Szamotulska, ale ta jedna jedyna na Starym Mieście, co ma sznurek po Komisarzu, co to była w gazetach opisana i redaktorów miotłą przepędzała.<br>- Maciejewski przysłał. Metr jak uciął. Uczciwa miara. Zaraz panu odkroję.<br>- Po kiego licha?! Niech pani to sobie zatrzyma.<br>- A coś pan! Z wisielcem zaczynać? Żeby mi tu po nocach straszył? Kazał, żebyśmy się podzielili po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego