Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
niedorzecznie gościnna, teraz w miejsce wysokoprocentowego alkoholu zaproponowała mu piwo. Bobuś zdenerwował się jeszcze bardziej, demonstrując narastającą troskę o nadwerężony system nerwowy Białej Glisty. Z zaciekawieniem czekałam, co z tego wyniknie.
- Sztyletem dziabał tylko raz - powiedział znienacka Paweł do pana Muldgaarda. - Powinien jeszcze dziabać drugi. Musimy to brać pod uwagę.
- Strzela pistoleta dwa razy - przypomniał pan Muldgaard.
- Koniaczku, Kikunia musi dostać koniaczku!... - upierał się Bobuś.
Ogłuchła nagle Alicja przeszła do kuchni.
- Gówno im dam, a nie koniaczku - mruknęła z zaciętością. - W ogóle nic im nie dam, chyba że wyjdą z pokoju. Nie napoczęta butelka napoleona stoi na samym froncie szafki. Wolę
niedorzecznie gościnna, teraz w miejsce wysokoprocentowego alkoholu zaproponowała mu piwo. Bobuś zdenerwował się jeszcze bardziej, demonstrując narastającą troskę o nadwerężony system nerwowy Białej Glisty. Z zaciekawieniem czekałam, co z tego wyniknie.<br>- Sztyletem dziabał tylko raz - powiedział znienacka Paweł do pana Muldgaarda. - Powinien jeszcze dziabać drugi. Musimy to brać pod uwagę.<br>- Strzela pistoleta dwa razy - przypomniał pan Muldgaard. <br>- Koniaczku, Kikunia musi dostać koniaczku!... - upierał się Bobuś.<br>Ogłuchła nagle Alicja przeszła do kuchni.<br>- Gówno im dam, a nie koniaczku - mruknęła z zaciętością. - W ogóle nic im nie dam, chyba że wyjdą z pokoju. Nie napoczęta butelka napoleona stoi na samym froncie szafki. Wolę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego