Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
pomarańczowo-czerwonawe kwadraty, przed Primaverą chciałem złożyć nową przysięgę. I już, już swoim staniem, swoim podziwem miałem skłonić Małgochę do oddania wraz ze mną hołdu tym dziwacznym obrazom zwiastującym nową erę, ale ona wciąż jeszcze oglądała jakieś wytwory sztuki wczesnośredniowiecznej, usiadłem więc na wyściełanej skajem ławie umieszczonej na środku sali. Syciłem się chwilą, syciłem się tą fantastyczną Florencją: miastem prawdziwych wariatów metafizycznych. Jak ten, napotkany dwie godziny temu u wylotu starego mostu, nagi do pasa, siwy niby to pustelnik, chude, spalone słońcem ciało z wystającymi żebrami, rozwiana broda i zapuszczony włos, lniane portki i sandały. I roztargnione ręce, a jedna obejmująca piękne
pomarańczowo-czerwonawe kwadraty, przed Primaverą chciałem złożyć nową przysięgę. I już, już swoim staniem, swoim podziwem miałem skłonić Małgochę do oddania wraz ze mną hołdu tym dziwacznym obrazom zwiastującym nową erę, ale ona wciąż jeszcze oglądała jakieś wytwory sztuki wczesnośredniowiecznej, usiadłem więc na wyściełanej skajem ławie umieszczonej na środku sali. Syciłem się chwilą, syciłem się tą fantastyczną Florencją: miastem prawdziwych wariatów metafizycznych. Jak ten, napotkany dwie godziny temu u wylotu starego mostu, nagi do pasa, siwy niby to pustelnik, chude, spalone słońcem ciało z wystającymi żebrami, rozwiana broda i zapuszczony włos, lniane portki i sandały. I roztargnione ręce, a jedna obejmująca piękne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego