Typ tekstu: Książka
Autor: Karol Modzelewski
Tytuł: Barbarzyńska Europa
Rok: 2004
a misjonarz wyszedł bez szwanku25.
Hagiografia potrzebuje cudów, ale incydent na szczecińskim wiecu, szczegółowo i dość podobnie zrelacjonowany przez Wolfgera, Ebona i Herborda, nie wygląda na pobożną konfabulację. Wolno przypuszczać, że nastąpiło raczej niezrozumienie zachowań i zamiarów pogańskich Pomorzan przez niemieckich duchownych. Unosząc w górę włócznie i trzęsąc nimi, zgromadzeni Szczecinianie wcale nie zamierzali rzucać śmiercionośnym orężem w Ottona. Nie był to - rzecz jasna - gest przyjazny dla świętego, lecz wyraz aprobaty dla słów pogańskiego kapłana. Nie bardzo wiemy, co ów kapłan właściwie zaproponował, na pewno jednak nie wezwał do niezwłocznego zgładzenia misjonarza na chronionym mirem placu wiecowym. Z punktu widzenia celów
a misjonarz wyszedł bez szwanku25.<br>Hagiografia potrzebuje cudów, ale incydent na szczecińskim wiecu, szczegółowo i dość podobnie zrelacjonowany przez Wolfgera, Ebona i Herborda, nie wygląda na pobożną konfabulację. Wolno przypuszczać, że nastąpiło raczej niezrozumienie zachowań i zamiarów pogańskich Pomorzan przez niemieckich duchownych. Unosząc w górę włócznie i trzęsąc nimi, zgromadzeni Szczecinianie wcale nie zamierzali rzucać śmiercionośnym orężem w Ottona. Nie był to - rzecz jasna - gest przyjazny dla świętego, lecz wyraz aprobaty dla słów pogańskiego kapłana. Nie bardzo wiemy, co ów kapłan właściwie zaproponował, na pewno jednak nie wezwał do niezwłocznego zgładzenia misjonarza na chronionym mirem placu wiecowym. Z punktu widzenia celów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego