Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
jednak, że ktoś zawalił z terminem.
Jest sobota, godzina 10 rano. Na szczycie Gubałówki, tuż przed wejściem na zjeżdżalnię kłębi się tłum osób. Pracownicy PKL informują, że z przyczyn od nich niezależnych popularna rolba jest nieczynna. To sprawy związane z własnością - uchylają wreszcie rąbka tajemnicy pod naporem niekończących się pytań.

Szmal czy dobre maniery

- Dla mnie sprawa jest prosta. Poinformowałem tutejszych pracowników o tym, że przejazd musi zostać zamknięty. Dwa dni temu skończyła się umowa. Nikt nawet nie skontaktował się ze mną, aby porozmawiać. - mówi Jan Tylka, właściciel części terenu, na którym znajduje się zjeżdżalnia PKL-u. Przyszedł tutaj ze swoim
jednak, że ktoś zawalił z terminem.<br>Jest sobota, godzina 10 rano. Na szczycie Gubałówki, tuż przed wejściem na zjeżdżalnię kłębi się tłum osób. Pracownicy PKL informują, że z przyczyn od nich niezależnych popularna &lt;orig&gt;rolba&lt;/&gt; jest nieczynna. To sprawy związane z własnością - uchylają wreszcie rąbka tajemnicy pod naporem niekończących się pytań.<br><br>&lt;tit&gt;Szmal czy dobre maniery&lt;/&gt;<br><br>- Dla mnie sprawa jest prosta. Poinformowałem tutejszych pracowników o tym, że przejazd musi zostać zamknięty. Dwa dni temu skończyła się umowa. Nikt nawet nie skontaktował się ze mną, aby porozmawiać. - mówi Jan Tylka, właściciel części terenu, na którym znajduje się zjeżdżalnia PKL-u. Przyszedł tutaj ze swoim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego