Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Teatrowanie nad świętym barszczem
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1967
W.2 układa W.1 na ziemi, tak że nogi sterczą do
góry, oparte o taboret. Przyjmuje głos okupanta)
Patrzcie sie, ludzie! No, nie bójcie sie. Patrzcie sie. Ty
tyż, matka, kuken. Ty tyż. Kupa ludzi, kupa, schnell,
vorwärts, kein zurück! Patrzcie sie! Tu leży i wisi
stara baba Stanislaua. Szpetna ona. Szkaradna jak
paskuda. Tfu! Plugawa szkarada. Ten drewniany but,
ta gumowa zelówka źle przybita, bo óna leniwa. Ta
pończocha ze szmacianą stopą w kwiatki, bo óna
gnuśna, tylko by spała. A ta podwiązka pocerowana
na brzuchu, bo óna leniwa, dali gnuśna... furt! furt!
Taka jest Polka, co weszła na
W.2 układa W.1 na ziemi, tak że nogi sterczą do<br>góry, oparte o taboret. Przyjmuje głos okupanta)<br>Patrzcie sie, ludzie! No, nie bójcie sie. Patrzcie sie. Ty<br>tyż, matka, kuken. Ty tyż. Kupa ludzi, kupa, schnell,<br>vorwärts, kein zurück! Patrzcie sie! Tu leży i wisi<br>stara baba Stanislaua. Szpetna ona. Szkaradna jak<br>paskuda. Tfu! Plugawa szkarada. Ten drewniany but,<br>ta gumowa zelówka źle przybita, bo óna leniwa. Ta<br>pończocha ze szmacianą stopą w kwiatki, bo óna<br>gnuśna, tylko by spała. A ta podwiązka pocerowana<br>na brzuchu, bo óna leniwa, dali gnuśna... furt! furt!<br>Taka jest Polka, co weszła na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego