nie cierpię owej ulicy.<br>Znoszono tu chorych, kiedy kościół Św. Ducha bardziej szpitalem był niż kościołem.<br>Tutaj to, dobrze pamiętam, panowie Brenner i Chmiel założyli około roku 1458 szpital studentów uniwersytetu, ale i tak bez dukatów wielmożnego Hińczy z Rogowa nic by z tego nie wyszło.<br>Potem przez wiele lat Szpitalna śmierdziała bólem, zepsutą krwią, modlitwami za konających.<br>A ja dziś mam dość wszelkich chorób, szpitali, cyrulików, lekarzy i cierpienia.<br>Uciekam ze Szpitalnej w opustoszałą zieleń plant i w opętane pierwszym słońcem ptasie muzykowanie.<br>Skręcam ku Wawelowi.<br>Wabi mnie wyróżniający się z niezbornego jazgotu głos solisty: wielka klasa, czyste gardło, jakże