Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
było dociec, czy pochodzą z potrzeby czyjegoś serca, czy też z przydziału służbowego. Ruszyliśmy aleją.
- Od razu przechodzę do sedna sprawy, panie Janie. To, co wiem o panu, zwalnia mnie z konieczności zadawania panu pytań.
- Bardzo się cieszę - odparłem. - W roku 1951 kapitan Baniak kazał mi bez przerwy powtarzać życiorys.
- Tabula rasa, panie Janie. Patrzymy w przyszłość.
- Moja przyszłość w ogóle mi się nie rysuje. Niedaleko mi do siedemdziesiątki.
- Ale mimo to nie rezygnuje pan z działalności politycznej. Przecież nie tak dawno ją pan rozpoczął. Pański program czytałem z zainteresowaniem. Ten Kacper Prawdzic to tęgie pióro. W pana publicystyce jest wiele
było dociec, czy pochodzą z potrzeby czyjegoś serca, czy też z przydziału służbowego. Ruszyliśmy aleją.<br>- Od razu przechodzę do sedna sprawy, panie Janie. To, co wiem o panu, zwalnia mnie z konieczności zadawania panu pytań.<br>- Bardzo się cieszę - odparłem. - W roku 1951 kapitan Baniak kazał mi bez przerwy powtarzać życiorys.<br>- Tabula rasa, panie Janie. Patrzymy w przyszłość.<br>- Moja przyszłość w ogóle mi się nie rysuje. Niedaleko mi do siedemdziesiątki.<br>- Ale mimo to nie rezygnuje pan z działalności politycznej. Przecież nie tak dawno ją pan rozpoczął. Pański program czytałem z zainteresowaniem. Ten Kacper Prawdzic to tęgie pióro. W pana publicystyce jest wiele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego