Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dzień, kiedy nie możesz już patrzeć na nikogo i najchętniej schowałabyś się do szafy i przeczekała do wieczora. Ciepłe, miękkie formy, znajome, przyjemne kształty, tradycja w najbliższej sercu postaci. Możesz się tu zakryć po brodę pledem i czytać do upadłego bajki, wymyślać niestworzone historie i rozmawiać sama ze sobą.

Światło

Tajemnicza, wąska struga światła, wpuszczona przez małe okienko, tworzy jaśniejszą plamę na przeciwległej ścianie, reszta pokoiku tonie w przyjemnym, bajkowym półmroku, rozjaśnianym przez malutką lampkę. Nic, tylko zastygnąć w leniwym, mrocznym bezruchu.

Kolory

Gliniane, pomidorowe czerwienie, spokojne terakoty, ciepłe, lekkie brązy - paleta barw ziemi. Kolory jakby wypłowiałe przez lata. Szarość metalu
dzień, kiedy nie możesz już patrzeć na nikogo i najchętniej schowałabyś się do szafy i przeczekała do wieczora. Ciepłe, miękkie formy, znajome, przyjemne kształty, tradycja w najbliższej sercu postaci. Możesz się tu zakryć po brodę pledem i czytać do upadłego bajki, wymyślać niestworzone historie i rozmawiać sama ze sobą.<br><br>&lt;tit&gt;Światło&lt;/&gt;<br><br>Tajemnicza, wąska struga światła, wpuszczona przez małe okienko, tworzy jaśniejszą plamę na przeciwległej ścianie, reszta pokoiku tonie w przyjemnym, bajkowym półmroku, rozjaśnianym przez malutką lampkę. Nic, tylko zastygnąć w leniwym, mrocznym bezruchu.<br><br>&lt;tit&gt;Kolory&lt;/&gt;<br><br>Gliniane, pomidorowe czerwienie, spokojne terakoty, ciepłe, lekkie brązy - paleta barw ziemi. Kolory jakby wypłowiałe przez lata. Szarość metalu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego