Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
się masz, tu de Beer.
- A, jak się masz.
- Słuchaj: szybko - sprawa jest pilna i poufna. Kiedy indziej porozmawiamy sobie obszerniej.
- Słucham.
- Masz się podobno spotkać z Polakiem, doktorem Rżeckim.
- A ty skąd wiesz?
- To moja sprawa.
- A o co chodzi?
- Może słyszałeś, w Chicago było takie tajemnicze zabójstwo przedwczoraj.
- Tajemnicze?
- No, mniejsza o to. Zabójstwo. To był jeden z naszych.
- Naprawdę? Ale lepiej przez telefon o tym nie mów.
- Mam zabezpieczoną linię. Podejrzewają, że załatwił go polski a j e n t, który tam udawał poetę.
- Czerniawski?
- No właśnie, właśnie.
- A jaką ma tu rolę Rżecki?
- To się okaże i
się masz, tu de Beer.<br>- A, jak się masz.<br>- Słuchaj: szybko - sprawa jest pilna i poufna. Kiedy indziej porozmawiamy sobie obszerniej.<br>- Słucham.<br>- Masz się podobno spotkać z Polakiem, doktorem Rżeckim.<br>- A ty skąd wiesz?<br>- To moja sprawa.<br>- A o co chodzi?<br>- Może słyszałeś, w Chicago było takie tajemnicze zabójstwo przedwczoraj.<br>- Tajemnicze?<br>- No, mniejsza o to. Zabójstwo. To był jeden z naszych.<br>- Naprawdę? Ale lepiej przez telefon o tym nie mów.<br>- Mam zabezpieczoną linię. Podejrzewają, że załatwił go polski a j e n t, który tam udawał poetę.<br>- Czerniawski?<br>- No właśnie, właśnie.<br>- A jaką ma tu rolę Rżecki?<br>- To się okaże i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego