Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
do widzenia, chłopcy! Mówię wam, ubawiłem się setnie... - skinął chłopcom głową i pogroził i żartobliwie. Odchodząc, zwrócił się do sierżanta: - Przepraszam że pana niepokoiłem. Dzisiaj postaram się zameldować.
Skłonił się, a po chwili kołyszącym krokiem przemierzał już przestrzeń między parasolami.
Mandżaro trącił łokciem Paragona.
- Te! - szepnął. - Może go ostrzec przed Tajemniczym? Paragon kopnął go w kostkę.
- Cicho! Jeżeli sypniesz Tajemniczego, to kto nam zostanie? Mandżaro wzruszył ramionami. Patrzał za kołyszącą się postacią profesora, badacza podziemnej fauny, naukowca, który jeszcze przed kilkoma minutami był groźnym Marsjaninem i budził w nich strach. Profesor przeszedł już całą kawiarenkę, a gdy znalazł się za furtką
do widzenia, chłopcy! Mówię wam, ubawiłem się setnie... - skinął chłopcom głową i pogroził i żartobliwie. Odchodząc, zwrócił się do sierżanta: - Przepraszam że pana niepokoiłem. Dzisiaj postaram się zameldować.<br>Skłonił się, a po chwili kołyszącym krokiem przemierzał już przestrzeń między parasolami.<br>Mandżaro trącił łokciem Paragona.<br> - Te! - szepnął. - Może go ostrzec przed Tajemniczym? Paragon kopnął go w kostkę.<br> - Cicho! Jeżeli sypniesz Tajemniczego, to kto nam zostanie? Mandżaro wzruszył ramionami. Patrzał za kołyszącą się postacią profesora, badacza podziemnej fauny, naukowca, który jeszcze przed kilkoma minutami był groźnym Marsjaninem i budził w nich strach. Profesor przeszedł już całą kawiarenkę, a gdy znalazł się za furtką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego