Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
odwiedzimy pana z
prawdziwą przyjemnością.
- Oczekujemy panów. Moja farma leży w dole strumienia, tuż na skraju
zarośli - dodał Allan, po czym odjechał w kierunku domu.
Niebawem przybył wóz z dużymi klatkami. Kangur bronił się z uporem
przed zamknięciem, lecz łowcy wspólnymi siłami umieścili go w skrzyni i
załadowali na wóz. Taki sam los spotkał kangura schwytanego przez
Smugę. Łowcy powrócili do obozu. Resztę dnia spędzili na omawianiu
planu na najbliższe dni.
Wieczorem, wkrótce po ułożeniu się do snu, usłyszeli tętent konia.
Wszelkie odwiedziny po australijskich bezdrożach należą do rzadkości,
toteż zaintrygowani zerwali się z posłań. Dorzucili chrustu do
gasnącego ogniska. Jeździec ostro
odwiedzimy pana z<br>prawdziwą przyjemnością.<br> - Oczekujemy panów. Moja farma leży w dole strumienia, tuż na skraju<br>zarośli - dodał Allan, po czym odjechał w kierunku domu.<br> Niebawem przybył wóz z dużymi klatkami. Kangur bronił się z uporem<br>przed zamknięciem, lecz łowcy wspólnymi siłami umieścili go w skrzyni i<br>załadowali na wóz. Taki sam los spotkał kangura schwytanego przez<br>Smugę. Łowcy powrócili do obozu. Resztę dnia spędzili na omawianiu<br>planu na najbliższe dni.<br> Wieczorem, wkrótce po ułożeniu się do snu, usłyszeli tętent konia.<br>Wszelkie odwiedziny po australijskich bezdrożach należą do rzadkości,<br>toteż zaintrygowani zerwali się z posłań. Dorzucili chrustu do<br>gasnącego ogniska. Jeździec ostro
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego