Jak tu drogo! - jęknął zając.<br>Na to rzekł Barnaba wstając:<br>- Kto powiedział, że jest drogo?<br>Nie prosiłem z was nikogo,<br>By odwiedzał moją knieję.<br>Komu drogo - niechaj nie je!<br>A jak chodzi o zające,<br>Radzę zmykać, bo przetrącę!<br><br>Czmychnął zając nie czekając -<br>Nie przekona wilka zając.<br>Sarna wstała pełna trwogi,<br>Tchórz wiewiórce szepnął: - W nogi!<br>I nie wziąwszy nawet reszty,<br>Zmykał szybko, gubiąc <orig>meszty</>.<br><br><br>II<br><br>Nieco dalej, stąd pół mili,<br>Mieszkał siwy ryś Bazyli.<br>Był wąsaty, zły i srogi;<br>Każdy rad był zejść mu z drogi,<br>A on prychał, a on mruczał,<br>Wszystkim bruździł i dokuczał.<br>Nawet rudy lis Mikita<br>Bardzo