zbierzemy już udziały,<br>Otworzymy sklep wspaniały,<br>Gdzie się będą sprzedawały<br>Tanie, świeże wiktuały.<br>Wspólnym trudem i staraniem<br>Zdobędziemy futra tanie,<br>Tanie sadło, tanią kaszę.<br>Zjednoczymy siły nasze.<br>Wszyscy razem, nie oddzielnie,<br>Ale dzielnie tę spółdzielnię<br>Przed nadejściem jeszcze zimy<br>Wspólną pracą utworzymy.<br>Jeleń krzyknął: - Dobrze gada!<br>To przynajmniej mądra rada!<br>Tchórz zawołał: - Brawo, brawo,<br>Trzeba zająć się tą sprawą,<br>Bo gdzie jest wysiłek zgodny,<br>Tam dobrobyt niezawodny!<br>Tu przemówił lis Mikita:<br>- Myśl naprawdę znakomita,<br>Ruch spółdzielczy bardzo cenię,<br>Chętnie swą naturę zmienię<br>I zapewniam zgromadzenie,<br>Że od dzisiaj najrzetelniej<br>Chcę pracować dla spółdzielni.<br><br>- Świetnie! - rzekły dwie kukułki,<br>Nierozłączne przyjaciółki,<br>I uparcie