Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
zbierzemy już udziały,
Otworzymy sklep wspaniały,
Gdzie się będą sprzedawały
Tanie, świeże wiktuały.
Wspólnym trudem i staraniem
Zdobędziemy futra tanie,
Tanie sadło, tanią kaszę.
Zjednoczymy siły nasze.
Wszyscy razem, nie oddzielnie,
Ale dzielnie tę spółdzielnię
Przed nadejściem jeszcze zimy
Wspólną pracą utworzymy.
Jeleń krzyknął: - Dobrze gada!
To przynajmniej mądra rada!
Tchórz zawołał: - Brawo, brawo,
Trzeba zająć się tą sprawą,
Bo gdzie jest wysiłek zgodny,
Tam dobrobyt niezawodny!
Tu przemówił lis Mikita:
- Myśl naprawdę znakomita,
Ruch spółdzielczy bardzo cenię,
Chętnie swą naturę zmienię
I zapewniam zgromadzenie,
Że od dzisiaj najrzetelniej
Chcę pracować dla spółdzielni.

- Świetnie! - rzekły dwie kukułki,
Nierozłączne przyjaciółki,
I uparcie
zbierzemy już udziały,<br>Otworzymy sklep wspaniały,<br>Gdzie się będą sprzedawały<br>Tanie, świeże wiktuały.<br>Wspólnym trudem i staraniem<br>Zdobędziemy futra tanie,<br>Tanie sadło, tanią kaszę.<br>Zjednoczymy siły nasze.<br>Wszyscy razem, nie oddzielnie,<br>Ale dzielnie tę spółdzielnię<br>Przed nadejściem jeszcze zimy<br>Wspólną pracą utworzymy.<br>Jeleń krzyknął: - Dobrze gada!<br>To przynajmniej mądra rada!<br>Tchórz zawołał: - Brawo, brawo,<br>Trzeba zająć się tą sprawą,<br>Bo gdzie jest wysiłek zgodny,<br>Tam dobrobyt niezawodny!<br>Tu przemówił lis Mikita:<br>- Myśl naprawdę znakomita,<br>Ruch spółdzielczy bardzo cenię,<br>Chętnie swą naturę zmienię<br>I zapewniam zgromadzenie,<br>Że od dzisiaj najrzetelniej<br>Chcę pracować dla spółdzielni.<br><br>- Świetnie! - rzekły dwie kukułki,<br>Nierozłączne przyjaciółki,<br>I uparcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego