Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
lat?
Za jakiś czas mamy się przenieść do własnego biurowca. Dopiero się buduje. Zaprojektowany jak prawdziwe biura na świecie... wszystko na jednej ogromnej powierzchni, ludzie niepoprzedzielani ścianami. Będą czuli się razem, w zespole, jak w wielkiej rodzinie, która razem działa, razem pracuje, razem zwycięża. I bezpieczny parking z prawdziwego zdarzenia...
Teraz, gdy stawiam swojego positivnego peugeocika, to zawsze drżę, czy nie wybiją mu szyby, nie rozwalą zamka, nie zabiorą radia, a tam będzie wreszcie taki poziom, jaki jest w światowym standardzie. Strzeżony, zamknięty.
Boże! Jeszcze pół roku temu jeździłem czerwonym maluchem...
Podjechałem pod szkołę po resztę papierów. Wyszedł Grzegorz od fizyki i
lat?<br>Za jakiś czas mamy się przenieść do własnego biurowca. Dopiero się buduje. Zaprojektowany jak prawdziwe biura na świecie... wszystko na jednej ogromnej powierzchni, ludzie niepoprzedzielani ścianami. Będą czuli się razem, w zespole, jak w wielkiej rodzinie, która razem działa, razem pracuje, razem zwycięża. I bezpieczny parking z prawdziwego zdarzenia... <br>Teraz, gdy stawiam swojego positivnego peugeocika, to zawsze drżę, czy nie wybiją mu szyby, nie rozwalą zamka, nie zabiorą radia, a tam będzie wreszcie taki poziom, jaki jest w światowym standardzie. Strzeżony, zamknięty.<br>Boże! Jeszcze pół roku temu jeździłem czerwonym maluchem... <br>Podjechałem pod szkołę po resztę papierów. Wyszedł Grzegorz od fizyki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego