i dziwił się bardzo, że tak mówili, jakby on był w domu. Maciuś był jeszcze bardzo młodym królem i nie wiedział, co to jest dyplomacja. A dyplomacja - to znaczy wszystko kłamać, żeby nieprzyjaciel nic nie wiedział.<br>Ano, odpoczęli, podjedli - i zasiedli w okopach. I zaczęła się tak zwana wojna pozycyjna. To znaczy, że i oni, i nieprzyjaciel strzelali, ale kule przelatywały nad głowami, bo żołnierze siedzieli pod ziemią.<br> <page nr=50> Tylko od czasu do czasu, jak im się zaczynało nudzić, szli do ataku raz ci, raz tamci - wtedy albo jedni, albo drudzy o parę wiorst szli naprzód albo w tył.<br>Żołnierze chodzili sobie w