Zrobiono mnie kierownikiem w 1948 r., kiedy zrodził się pomysł, by ogromny wydział propagandy podzielić na pięć mniejszych. Koordynatorem wszystkim miał być Jerzy Albrecht, a jego zastępcą - Jerzy Borejsza. Moją kandydaturę na kierownika wydziału prasy i wydawnictw zaproponował chyba Zambrowski i on mnie o tej nominacji powiadomił. Odszedłem więc z "Trybuny Robotniczej", którą prowadziłem w Katowicach przez rok poprzedni, i pojechałem do Warszawy organizować wydział.</><br><who1>To pan więc zatrudnił Rakowskiego, obecnego wiceministra.</><br><who2>Nie pamiętam, ale chyba jak przyszedłem, on już był. Gładki, bardzo sprężysty, jeśli chodzi o wykonywanie poleceń. Nie czułem do niego ani sympatii, ani antypatii, jak zresztą do wszystkich