na to Pchła do słonia:<br>"A ja jestem rodem z Błonia,<br>Tam plantację mam wzorową,<br>Sadzę na niej kość słoniową.<br>Obok domu dla kaprysu<br>Trzymam stale sto tygrysów,<br>Sto kangurów, sto lampartów,<br>Ze mną, panie, nie ma żartów!"<br><br>Słoń pokręcił trąbą grzecznie:<br>"Rzeczywiście niebezpiecznie."<br>Potem upadł na kolana<br>I powiedział: "Ukochana,<br>Takiej właśnie pragnie żony<br>Jombo, sługa uniżony."<br><br>Pchła usiadła mu na karku,<br>Przejechała się po parku,<br>Wreszcie rzekła: "Drogi Jombo,<br>Imponujesz mi swą trąbą,<br>Ale tylko trąbą. Zaczem<br>Możesz zostać mym trębaczem."<br><br>Pchła Szachrajka po obiedzie<br>Do cukierni bryczką jedzie.<br>Już z daleka widać z bryczki<br>Purpurowe rękawiczki.<br>Pchły ciastkami