Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Amen" i milisekundowy, nasycony informacją impuls pomknął ku odległemu o kilkanaście kilometrów laskowi oraz ukrytemu w nim polu przerzutów.
- Nic - zameldował Calver. - Nikogo tu nie ma.
Crueth czekał.
- Idziemy - zdecydował wreszcie Lopez.
Po pół godzinie wyszli na płaską, porośniętą wysoką trawą równinę, z rozrzuconymi tu i ówdzie skupiskami niskopiennych drzew. W oddali majaczyła cienka, ciemna kreska, która mogła być drogą.
- Droga - potwierdził major. - Nie mogę zidentyfikować typu nawierzchni.
- Ktoś tam jest - dodał sierżant Ho. - Stoi na niej. Krzaki go zasłaniają, mam go na podczerwieni. Mężczyzna, średniego wzrostu. Nie porusza się. Co on tam robi?
- Odlewa się w te krzaki - mruknął Celiński, spoglądając
Amen" i milisekundowy, nasycony informacją impuls pomknął ku odległemu o kilkanaście kilometrów laskowi oraz ukrytemu w nim polu przerzutów.<br>- Nic - zameldował Calver. - Nikogo tu nie ma.<br>Crueth czekał.<br>- Idziemy - zdecydował wreszcie Lopez.<br>Po pół godzinie wyszli na płaską, porośniętą wysoką trawą równinę, z rozrzuconymi tu i ówdzie skupiskami niskopiennych drzew. W oddali majaczyła cienka, ciemna kreska, która mogła być drogą.<br>- Droga - potwierdził major. - Nie mogę zidentyfikować typu nawierzchni.<br>- Ktoś tam jest - dodał sierżant Ho. - Stoi na niej. Krzaki go zasłaniają, mam go na podczerwieni. Mężczyzna, średniego wzrostu. Nie porusza się. Co on tam robi?<br>- Odlewa się w te krzaki - mruknął Celiński, spoglądając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego