ciasno,<br>Nie słyszą krzyków konduktora,<br>A tu wysiadać właśnie pora.<br>Zerwał się ojciec, zbudził matkę,<br>A matka dzieci swych gromadkę,<br>Przed okno wyrzucają bagaż.<br>"Dlaczego, Heniu, nie pomagasz?"<br>"Helenko, szukaj kapelusza!"<br>"Chodź, Jurku, pociąg zaraz rusza!"<br>"Pilnujcie Rysia! Koc zabierzcie!"<br>"Gdzie Henio? Prędzej! No, nareszcie!..."<br><br>A więc wakacje! Piękny czas!<br>W oddali widać siny las,<br>Gdzie pełno jagód i poziomek,<br>A w słońcu stoi mały domek.<br>Tu państwo Solscy po raz trzeci<br>Spędzają lato z czworgiem dzieci.<br>Pan Solski, jeżdżąc raz po kraju,<br>Ten domek spostrzegł i wynajął,<br>Bo tu co rok odpocząć może,<br>Bo tutaj z okna widać morze,<br>Jego przypływy