Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1972
mi się, że to bardzo płaskie, ale nie dopuszczano mnie do głosu. - Ty nic nie mów, masz chłopaka, pilnuj, żeby ci nie uciekł. A jednak uciekł.
Ale po kolei. Ja pierwsza zaczęłam realizować nasze życiowe plany. Mój chłopak miał przed sobą jeszcze trzy lata studiów, gdy pojechałam na pierwszą posadę. W ostatniej chwili, gdy już miałam spakowane rzeczy, strzeliła mu do głowy myśl, moim zdaniem absurdalna; prosił żebyśmy wzięli ślub wbrew woli jego rodziców, żebyśmy się pobrali już teraz, przed moim wyjazdem. Powiedziałam, że to wykluczone, nie miałam ochoty zrażać do siebie teściów, bardzo mi zresztą przychylnych, stawiali tylko jeden warunek - ślub dopiero
mi się, że to bardzo płaskie, ale nie dopuszczano mnie do głosu. - Ty nic nie mów, masz chłopaka, pilnuj, żeby ci nie uciekł. A jednak uciekł.<br>Ale po kolei. Ja pierwsza zaczęłam realizować nasze życiowe plany. Mój chłopak miał przed sobą jeszcze trzy lata studiów, gdy pojechałam na pierwszą posadę. W ostatniej chwili, gdy już miałam spakowane rzeczy, strzeliła mu do głowy myśl, moim zdaniem absurdalna; prosił żebyśmy wzięli ślub wbrew woli jego rodziców, żebyśmy się pobrali już teraz, przed moim wyjazdem. Powiedziałam, że to wykluczone, nie miałam ochoty zrażać do siebie teściów, bardzo mi zresztą przychylnych, stawiali tylko jeden warunek - ślub dopiero
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego