na tym znają. Jest już trochę takich, w których ekspedientki starają się jak mogą, bardzo chcąc kupującemu pomóc, zachwalają i rekomendują wina tanie i smaczne, słodkie i półsłodkie, francuskie, ha! Ale te panienki mają smutek w oczach, wszak wiedzą, że nic jeszcze nie wiedzą. Mój Boże, trzeba wieków nowej szkoły...<br> W sumie jednak jest już w czym wybierać, cały świat enologiczny, wino wszystkich kontynentów wychodzi nam naprzeciw. Więc może przeciętny spożywca, nawet ten bardziej wybredny, nie musi się wcale martwić o piwniczkę swego domu? Może wystarczą już dobre stosunki z sommelierem szanującego się sklepu winnego, owego składu win, który umiał niegdyś nie