Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasz Julo czerwony
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1975-1986
słowa jej
POLAK WĄSATY tłumaczy HRABINIE, inni RODACY zaś tłumaczą je FRANCUZOM. Ruch
głów ku
głowom
Wszystko dar boży...
Przez światym tu brnęła,
roztrącająca śniegi niewidome...
byle do Rzymu donieść naszą krzywdę,
biskupa zdrajczego przed sądem postawić,
żeby za krew mych sióstr odpowiedział.
HRABINA ORDURANI szeptem do POLAKA WĄSATEGO.
POLAK WĄSATY Pani Hrabina zapytuje... czy was,
Matko... bito?
KSIENI MIECZYSŁAWSKA milcząco potakuje głową, po
chwili
Butem i batem ślepe ciała mniszek
posiniaczone... Skomlenie bydlęce
słyszę aż tutaj, nad sławnym Paryżem
i widzę tutaj katów rude ręce
siekące siostry wyjące pod krzyżem...



W głębi salonu przeciągły jęk POLAKÓW, HRABINA
znowu szeptem do
słowa jej<br>POLAK WĄSATY tłumaczy HRABINIE, inni RODACY zaś tłumaczą je FRANCUZOM. Ruch<br>głów ku<br>głowom<br> Wszystko dar boży...<br> Przez światym tu brnęła,<br> roztrącająca śniegi niewidome...<br> byle do Rzymu donieść naszą krzywdę,<br> biskupa zdrajczego przed sądem postawić,<br> żeby za krew mych sióstr odpowiedział.<br>HRABINA ORDURANI szeptem do POLAKA WĄSATEGO.<br>POLAK WĄSATY Pani Hrabina zapytuje... czy was,<br>Matko... bito?<br>KSIENI MIECZYSŁAWSKA milcząco potakuje głową, po<br>chwili<br> Butem i batem ślepe ciała mniszek<br> posiniaczone... Skomlenie bydlęce<br> słyszę aż tutaj, nad sławnym Paryżem<br> i widzę tutaj katów rude ręce<br> siekące siostry wyjące pod krzyżem... &lt;page nr=176&gt;<br><br><br><br>W głębi salonu przeciągły jęk POLAKÓW, HRABINA<br>znowu szeptem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego