dodaje również, że Tomek nie był niczym związany, przystępując do przetargu, TZK, ani inni nie musieli wpłacać pieniędzy, ale sami to zrobili, z dobrej woli (!). Pytam więc, czy chce przez to powiedzieć, że Tomasza zmuszono, by przyjął pieniądze na wadium. - Tak, proszę pana - prawie krzyczy - a Tomek już nie zrezygnuje. Wadium wpłacił, oni handlują, a zyski ciągnie TZK.<br>Tutaj już nie wytrzymuje syn. Wierzy chyba w słowa matki, ale każe mu działać męska ambicja dzierżawcy i partnera ekonomicznego miasta Zakopane. - Mamo pozwól mi - woła wysokim, płaczliwym tonem - Przecież wiesz, że ja głupot nie nagadam. Mamo!<br>W chwilę później żegnam się i