Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
dole, widział ludzi, którzy trzymając
w ręku kije zakończone czymś płaskim, podsypywali
żwir. Gęsto krążyły zaprzęgi antylop, obładowane
naczyniami podobnymi do wielkich bukłaków ze skóry.

Zauważył, że dolna część wału, wznosząca
się niewiele ponad poziom wody, jest już stara i zwięzła,
różni się też od części górnej, najwidoczniej
świeżo usypanej. Wał został niedawno podwyższony.

Zaprzątnęła go teraz inna myśl. Zatoka
miała szerokie ujście ku morzu. Widział w oddali niczym
nie przysłonięty horyzont i płaszczyznę wód.
Łagodne fale nadchodzące z otwartego morza nie łamały
się gwałtownie na podwodnym progu lub barierze skał, lecz
wtaczały się do zatoki i tutaj wygasały. Świadczyło
to
dole, widział ludzi, którzy trzymając <br>w ręku kije zakończone czymś płaskim, podsypywali <br>żwir. Gęsto krążyły zaprzęgi antylop, obładowane <br>naczyniami podobnymi do wielkich bukłaków ze skóry.<br><br>Zauważył, że dolna część wału, wznosząca <br>się niewiele ponad poziom wody, jest już stara i zwięzła, <br>różni się też od części górnej, najwidoczniej <br>świeżo usypanej. Wał został niedawno podwyższony.<br><br> Zaprzątnęła go teraz inna myśl. Zatoka <br>miała szerokie ujście ku morzu. Widział w oddali niczym <br>nie przysłonięty horyzont i płaszczyznę wód. <br>Łagodne fale nadchodzące z otwartego morza nie łamały <br>się gwałtownie na podwodnym progu lub barierze skał, lecz <br>wtaczały się do zatoki i tutaj wygasały. Świadczyło <br>to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego