trumnie Cichowicza, i wymknął się ze swoją galą do spiżarki.<br>Gdy wyszedł stamtąd w nowym ciemnogranatowym garniturze, w brązowych półbucikach, Weronka o mało nie sparzyła się rosołem, który akurat próbowała, a Kachna rzuciła się na niego z piskiem, że taki ładny, że zupełnie geometra !<br>Na ten hałas zajrzał do kuchni Walek i też nie mógł się nadziwić, że brat, którego miał za niechluja i niedojdę, wygląda jak malowany, z pańska, niczym młody dziedzic. Obejrzał go ze wszystkich stron. Pomacał materiał.<br>- Po czemu metr?<br>- Trzydzieści dwa złote.<br>Walek gwizdnął - patrzcie go, trzydzieści dwa! - i spojrzał na brata z szacunkiem.<br>- Pochodź trochę - poprosiła