Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
szarpiąc za rękaw właściciela lornetki. Właściciel lornetki czynił starania, żeby wydrzeć mu rękaw, wraz z szarpaną częścią odzieży miotała mu się bowiem ręka z przyrządem optycznym, który usiłował przyłożyć do oczu. Konie były już na prostej, Lesio nerwowo szarpał, poniechał więc lornetki i wrzeszczał dalej, oceniając sytuację bez udoskonaleń technicznych.
- Walet idzie, Walet! Piątka druga!
- Chała druga! Dwójka ją bierze! Już jest trzy dwa!...
- Dwójka wychodzi!
- Nie daj się!!!...
- Walet dawaj, Walet dawaj!!!...
- Jest! Dwa trzy!!!...
- Cholera ciężka, trzy dwa grałem dziesięć razy!...
Nieprzytomny i niemal wytrzeźwiały z przejęcia Lesio bez protestu pozwolił się wepchnąć z powrotem do środka. Dwa trzy
szarpiąc za rękaw właściciela lornetki. Właściciel lornetki czynił starania, żeby wydrzeć mu rękaw, wraz z szarpaną częścią odzieży miotała mu się bowiem ręka z przyrządem optycznym, który usiłował przyłożyć do oczu. Konie były już na prostej, Lesio nerwowo szarpał, poniechał więc lornetki i wrzeszczał dalej, oceniając sytuację bez udoskonaleń technicznych.<br>- Walet idzie, Walet! Piątka druga!<br>- Chała druga! Dwójka ją bierze! Już jest trzy dwa!...<br>- Dwójka wychodzi!<br>- Nie daj się!!!...<br>- Walet dawaj, Walet dawaj!!!...<br>- Jest! Dwa trzy!!!...<br>- Cholera ciężka, trzy dwa grałem dziesięć razy!...<br>Nieprzytomny i niemal wytrzeźwiały z przejęcia Lesio bez protestu pozwolił się wepchnąć z powrotem do środka. Dwa trzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego