Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
zawieźli mnie do Petersburga, gdzie mieszkał jego przyjaciel znany chirurg Minejko i dokąd było znacznie bliżej. Uważał sprawę za pilną i od razu napisał do Minejki list z zapytaniem, kiedy możemy przyjechać.

Po kilku dniach atak minął i gdy tylko wolno mi było wstać z łóżka, wyruszyliśmy z powrotem do Wielkich Łuk.

Twarz Tekli ze zmartwienia pociemniała jeszcze bardziej. Odkąd aresztowali Gawriłę, "Cyganicha" śtraciła swą zwykłą wesołość i rozmowność, stała się zamyślona i nawet na mnie, który byłem jej oczkiem w głowie, burczała od czasu do czasu, zwłaszcza gdy miała pranie.

Jeszcze dziś pranie stanowi w każdym domu jakąś małą klęskę. Wtedy
zawieźli mnie do Petersburga, gdzie mieszkał jego przyjaciel znany chirurg Minejko i dokąd było znacznie bliżej. Uważał sprawę za pilną i od razu napisał do Minejki list z zapytaniem, kiedy możemy przyjechać.<br><br>Po kilku dniach atak minął i gdy tylko wolno mi było wstać z łóżka, wyruszyliśmy z powrotem do Wielkich Łuk.<br><br>Twarz Tekli ze zmartwienia pociemniała jeszcze bardziej. Odkąd aresztowali Gawriłę, "Cyganicha" śtraciła swą zwykłą wesołość i rozmowność, stała się zamyślona i nawet na mnie, który byłem jej oczkiem w głowie, burczała od czasu do czasu, zwłaszcza gdy miała pranie.<br><br>Jeszcze dziś pranie stanowi w każdym domu jakąś małą klęskę. Wtedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego