Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
lat pracowało w
pocie czoła nad realizacją dzieła, które pochłonęło olbrzymią sumę
pięciuset milionów franków.
-Nigdy nie przypuszczałem, że przekopanie tego kanału wymagało tylu
trudów i pieniędzy - odparł Tomek. - Jak długo będziemy nim płynęli?
- Około dwudziestu godzin, ponieważ zgodnie z obowiązującymi
przepisami, przy wymijaniu musimy dać pierwszeństwo przejazdu statkom
pocztowym.
- Wobec tego będę mógł jeszcze za dnia przyjrzeć się okolicy -
ucieszył się Tomek.
W najlepszym humorze udał się na spoczynek. Czuł się zmęczony długim
spacerem po Port Saidzie. Następnego ranka znalazł sobie świetny punkt
obserwacyjny. Nie zauważony przez nikogo wspiął się do łodzi ratunkowej
umocowanej na górnym pokładzie, skąd roztaczał się szeroki
lat pracowało w<br>pocie czoła nad realizacją dzieła, które pochłonęło olbrzymią sumę<br>pięciuset milionów franków.<br> -Nigdy nie przypuszczałem, że przekopanie tego kanału wymagało tylu<br>trudów i pieniędzy - odparł Tomek. - Jak długo będziemy nim płynęli?<br> - Około dwudziestu godzin, ponieważ zgodnie z obowiązującymi<br>przepisami, przy wymijaniu musimy dać pierwszeństwo przejazdu statkom<br>pocztowym.<br> - Wobec tego będę mógł jeszcze za dnia przyjrzeć się okolicy -<br>ucieszył się Tomek.<br> W najlepszym humorze udał się na spoczynek. Czuł się zmęczony długim<br>spacerem po Port Saidzie. Następnego ranka znalazł sobie świetny punkt<br>obserwacyjny. Nie zauważony przez nikogo wspiął się do łodzi ratunkowej<br>umocowanej na górnym pokładzie, skąd roztaczał się szeroki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego