nikt to ani endek, ani chrześcijański demokrata, ani socjalista, ani tym bardziej ludowiec, ani liberał. A może swego rodzaju rzemieślniczy teoretyk? Myśl o budowie silnego mieszczaństwa, drobnego czy też trochę większego, nie jest taka głupia. Ale czy to jest program dla spauperyzowanych mas? Pracować, modlić się i oszczędzać? Gdzie? Tutaj? Wolne żarty, moi panowie! Dużo brudnej wody musi upłynąć w Wiśle, żeby ludzie mieli za co zakładać mieszczaństwo. I bosonodzy Hindusi nic tu nie pomogą, bo zaraz ich zdeprawuje chaos gospodarczy. Ale że w naszym podziemnym i niezależnym świecie każdy ma prawo wypowiadać swoje poglądy, życzymy nowej partii wszystkiego najlepszego. Może nam