Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
co dzień zwycięskich. I podczas jednej z nich, na zboczu góry, w natarciu, kiedy płuca wciągają głęboko powietrze przed skokiem naprzód i serce stuka na chwałę młodości, dosięgła ciebie kula. Masz kwaterę na Monte Cassino, i ominęły ciebie wygnańcze błądzenia twoich kolegów po Argentynach i Kanadach.

Byrscy, Tadeusz i Irena. Wspaniali. Mądrzy, uczciwi, szlachetni. Wielbiłem ich, byli moimi bliskimi przyjaciółmi i uważam to za wielki przywilej. Mój okres radiowy w Wilnie to Byrscy. Razem szurnięto nas stamtąd. Ciekawe, że Byrski Warszawę, skąd pochodził, odczuł po bujnym kulturalnie Wilnie jako ciche prowincjonalne miasto.
Podczas wojny odwiedzaliśmy ich na Bielanach. Tam wsławili się
co dzień zwycięskich. I podczas jednej z nich, na zboczu góry, w natarciu, kiedy płuca wciągają głęboko powietrze przed skokiem naprzód i serce stuka na chwałę młodości, dosięgła ciebie kula. Masz kwaterę na Monte Cassino, i ominęły ciebie wygnańcze błądzenia twoich kolegów po Argentynach i Kanadach. <br><br>&lt;tit&gt;Byrscy, Tadeusz i Irena.&lt;/&gt; Wspaniali. Mądrzy, uczciwi, szlachetni. Wielbiłem ich, byli moimi bliskimi przyjaciółmi i uważam to za wielki przywilej. Mój okres radiowy w Wilnie to Byrscy. Razem szurnięto nas stamtąd. Ciekawe, że Byrski Warszawę, skąd pochodził, odczuł po bujnym kulturalnie Wilnie jako ciche prowincjonalne miasto.<br> Podczas wojny odwiedzaliśmy ich na Bielanach. Tam wsławili się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego