Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 40
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
często się nie zgadzały, więc gangsterzy bili ją za to jeszcze bardziej. Przeżyła piekło. Kiedy trochę doszła do siebie, próbowała prosić o pomoc klientów. Bezskutecznie. Błagała nawet samego szefa bandytów, aby ją wypuścił. - Najpierw dotkliwie mnie pobił - zeznała później. - Potem zostałam przez niego zgwałcona. Przychodził do mnie prawie każdej nocy. - Wstrząsające jest to, że ta dziewczyna została tak bardzo stłamszona fizycznie i psychicznie. I prawie uwierzyła, że gangster miał do tego pełne prawo - mówi prokurator. W końcu Irina znalazła w sobie tyle desperacji, żeby zaryzykować ucieczkę i... zgłosić się na policję. Trafiła do pruszkowskiej prokuratury. Jej pracownicy byli wstrząśnięci tym, co
często się nie zgadzały, więc gangsterzy bili ją za to jeszcze bardziej. Przeżyła piekło. Kiedy trochę doszła do siebie, próbowała prosić o pomoc klientów. Bezskutecznie. Błagała nawet samego szefa bandytów, aby ją wypuścił. - Najpierw dotkliwie mnie pobił - zeznała później. - Potem zostałam przez niego zgwałcona. Przychodził do mnie prawie każdej nocy. - Wstrząsające jest to, że ta dziewczyna została tak bardzo stłamszona fizycznie i psychicznie. I prawie uwierzyła, że gangster miał do tego pełne prawo - mówi prokurator. W końcu Irina znalazła w sobie tyle desperacji, żeby zaryzykować ucieczkę i... zgłosić się na policję. Trafiła do pruszkowskiej prokuratury. Jej pracownicy byli wstrząśnięci tym, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego