Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa przyjaciół o jedzeniu, pracy
Rok powstania: 2002
zapomniałam, o co to chodziło?
No to chodził policjant za tobą, bo zagryzłaś na śmierć marchewkę.
A, tak, kurcze, tak.
Gdzie idziemy?
A tak, tak, ale zapomniałam, to
O tutaj idę z pracy, tędy, tu włażę tu, idę do bankomata do po resztki śmierdzącej wypłaty...
To chodźmy do tego bankomata...
Wybiorę...
Nie, nie, nie, Andrzej, chodź, chodź zostaw te resztki na chleb.
Trzy bełty!
Kiedy masz wypłatę?
Widzisz taki punkcik jasny na horyzoncie? To jest dzień, w którym będzie wypłata.
Andrzej tu są jakieś biura?
Wydrukowało, na fakturze to jest sama kwota, a to, wiesz, to nie, nie ma. podejrzewam, że
zapomniałam, o co to chodziło?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No to chodził policjant za tobą, bo zagryzłaś na śmierć marchewkę.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A, tak, kurcze, tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Gdzie idziemy?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A tak, tak, ale zapomniałam, to &lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;O tutaj idę z pracy, tędy, tu włażę tu, idę do &lt;orig reg="bankomatu"&gt;bankomata&lt;/&gt; do po resztki śmierdzącej wypłaty...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;To chodźmy do tego &lt;orig reg="bankomatu"&gt;bankomata&lt;/&gt;...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wybiorę...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie, nie, nie, Andrzej, chodź, chodź &lt;gap&gt; zostaw te resztki na chleb.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Trzy bełty! &lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Kiedy masz wypłatę?&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Widzisz taki punkcik jasny na horyzoncie? To jest dzień, w którym będzie wypłata.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Andrzej tu są jakieś biura?&lt;/&gt;<br>&lt;who11&gt;Wydrukowało, na fakturze to jest sama kwota, a to, wiesz, to nie, nie ma. podejrzewam, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego